niedziela, 1 stycznia 2012

Smaczne kąski

Wpadła mi w ręce książeczka z mało znanymi wierszami Daniela Naborowskiego pt. "Smaczny kąsek". Świetny barokowy poeta polski miał sporo humoru, również w sferze intymnej. Oczywiście trzeba pamiętać, że to siedemnastowieczna staropolszczyzna. Pewne rzeczy nawet niezbyt dobrze o nim świadczą, a słowa, których używa mogą w przyzwoitej sytuacji nie przejść przez gardło. Niektóre słowa dotrwały do dziś i oznaczają to samo. Niektóre oznaczają coś innego i łatwo się pomylić, jeszcze inne we współczesnej polszczyźnie już nie występują. Często używa Naborowski słowa kiep, które oznaczało po prostu pudendum muliebre - "kobiecą rzecz wstydliwą". Czyli dziś delikatnie rzecz ujmując, byłaby to cipa. A niedelikatnie - ech, nie chce mi się rozwijać tematu. Natomiast pudendum virile, czyli "męska rzecz wstydliwa", to pyje (zamiennie używane ze słowem jajca).

Zwrócił moją uwagę zagadkowy wiersz pt.  Do Lesbijej. Czyżby Naborowski wyraził tu poetycko to, czego nie udało się wyrazić posłowi Robertowi Węgrzynowi? Oto tekst:


DO LESBIJEJ (Ex Oveno)


Jeśli, Lesbija moja, chcesz być zodyjakiem,
Ja słońcem niechaj będę i chodzę tym szlakiem.
Słońce raz w rok zodyjak przebiega na niebie, 
Ja choć raz na każdą noc niech przebiegam ciebie.

Ciekaw jestem, co Lesbija owa odpowiedziała Naborowskiemu. Czy może poświęciła mu własny czterowiersz nabazgrany za kartce wyrwanej ze sztambucha? Czy może poszła do łóżka ze swoją kochanką i obie się śmiały z faceta hetero, który usiłuje zalecać się kobiet o innej orientacji seksualnej? Tego już chyba się nigdy nie dowiemy...

Następna ciekawostka - motywy transseksualne (a może bardziej interseksualne) w wierszach Naborowskiego. Weźmy taki wiersz:

DO JEDNEGO HERMAFRODYTY


Nie wiem, hermafrodytą przecz cię ludzie zową,
Jakobyś i mężczyzną był, i białogłową.
Ja z ciebie tych dwóch natur nie mogę wyłatać,
Chyba żebyś się miał dać na dwoje rozpłatać.
Atoli jednak powiem o tym zdanie moje:
Kiep-eś, a pyje nosisz, otoż masz oboje.

Co to pyje i co to kiep - wiemy już dobrze. Ale zadziwia mię to, że zdecydowanie preferujący kobiety Naborowski tak głęboko zastanawia się tu nad dwojaką płciowością istoty ludzkiej. Godne to uznania, nawet, jeśli czyni to w sposób cokolwiek rubaszny.

A teraz inny "smaczny kąsek" - tym razem dla heteroseksualistów. Pisces et mulieres  in medio meliores- znaczy po polsku tyle co 'ryby i kobiety w środku najlepsze'. Słyszałem, że seks z kobietami nasuwa pewne skojarzenia zmysłowe z rybami - zapewne na to też chciał zwrócić uwagę Naborowski:

PISCES ET MULIERES
IN MEDIO MELIORES


Białogłowa i ryba smak swój w środku nosi, 
Smaczne dzwono łososia, a co z kiepu Zosi?
Kto jako czapla przecież, niech się ma do ryby, 
Ja jako wilk na mięso ważę bez pochyby. 


O ile się nie mylę, to w żargonie heteroseksualistów (ale też i lesbijek) taki seks nazywa się "robienie minetki". :-)

Dużo dobrego zostawił nam nasz barokowy poeta, Daniel Naborowski. Jego umiejętność czerpania radości z życia zasługuje na uznanie, zwłaszcza, że żył w ciężkich czasach (1573 - 1640, więc wojna trzydziestoletnia, rokosze, pożogi). Wiedział, że jest potrzebne i coś dla ciała i coś dla ducha. Był protestantem, a konkretnie ewangelikiem reformowanym (kalwinistą). Widział obłudę kontrreformacyjnego katolicyzmu, atakującego innowierców w Polsce, ale zdawał sobie też sprawę z niedoskonałości człowieka (znane refleksyjne wiersze takie jak Krótkość żywota). W wierszu Błąd ludzki pisał:

Wszyscy święci ojcowie, co ich wonczas było, 
Przez których prawdy słońce na świat się zjawiło,
Aż do Pawła świętego nie uczyli tego,
Żaden się nie poczytał za zgoła czystego.
Nie kazał, abyśmy się w jamy zamykali
Lub uczynki naszymi nieba dosięgali.

I tu chyba trzeba się z nim zgodzić...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz