poniedziałek, 2 stycznia 2012

Terlikowskiego apologia ekstremizmu

Redaktor Tomasz Terlikowski, prowadzący obecnie portal Fronda.pl popada w coraz bardziej absurdalne zakrętasy ideologiczne. Jeszcze jakieś 6 lat temu był całkiem "normalnym" redaktorem portalu ekumenizm.pl, który stał się forum starć konserwatystów i liberałów z różnych wyznań. Niestety, nie trwało to długo. Terlikowski zaczął być coraz bardziej radykalny, aż w końcu się wycofał (szczegółów jego odejścia nie znam).  Wypowiedzi Terlikowskiego znają chyba wszyscy ci, którzy są zainteresowani kwestiami religijnymi i obyczajowymi w naszym kraju. Niektóre z jego wypowiedzi są szokujące, choć wydaje się, że powtarza swoje poglądy w kółko jak mantrę. Ale Terlikowski potrafi wciąż zaskakiwać.

Zaangażowanie w sprawach seksualno-obyczajowych, obronie tradycji, sprzeciw wobec aborcji - to główna działka redaktora Frondy. Podkreślanie jedynozbawczości Kościoła Katolickiego, obsesyjna homofobia, religijne politykierstwo - są tu niemal regułą. Nie powiem, że Terlikowski zawsze się myli, bo zdarza mu się napisać rzeczy całkiem mądre, ale... są one w takiej mniejszości, że oceniam je na 10%. Reszta to albo banały, albo bzdury, albo plucie nienawiścią. Niestety.

Trzeba powiedzieć jednak, że Terlikowski nie jest antyekumeniczny (jak np. lefebryści). Nie jest też raczej antysemitą (choć zdarzało mu się czasem bronić antysemitów). Kim więc jest oprócz tego, że - co z dumą mówi sam o sobie - jest "katolem"?

Otóż wydaje mi się, że red. Terlikowski jest konserwatystą katolickim, który czasem ślizga się jak piskorz - bo z jednej strony wolałby to, co przedsoborowe (i popiera lefebrystów), a z drugiej - chce zademonstrować posłuszeństwo wobec Nieomylnego Papieża, Głowy Matki Kościoła. Kierkegaardowskie albo-albo jest tu bezużyteczne, bo Kościół przedsoborowy jest dla niego tym "prawdziwym" z punktu widzenia duchowości, a Kościół posoborowy jest tu i teraz, w czasie i przestrzeni, w którym żyjemy, więc nie sposób się bez niego obejść (bo bez kościoła nie ma zbawienia).

Ale chciałem przejść do innego tematu. Zauważyłem, że red. Terlikowski broni wszystkiego, co tradycyjne w religii. No właśnie - co to znaczy? On często mówi, że broni wiary, ale tak nie jest. Bronienie wiary w znaczeniu duchowości poczytałbym mu nawet na plus, ale on broni wszystkiego, co w religii jest materialne. Nie jest dla niego ważne, jak interpretować Biblię, która w nowych czasach zadaje nam coraz więcej trudnych pytań. Dla niego interpretacja jest zawsze jednoznaczna, bo taka była zawsze - czyli najczęściej taka, jaką przyjęli przed stuleciami Ojcowie Kościoła albo literalna. Ważne dla Terlikowskiego jest to, jaka jest  zewnętrzna oprawa tej wiary. Obyczajowość, zwyczaje, liturgia, przesądy. To się liczy dla niego bardziej niż wiara, dla tych elementów należy poświęcić życie, prowadzić świętą wojnę, narzucić je siłą wszystkim dokoła.

Portal red. Terlikowskiego  - o dziwo - broni wszystkich sztywnych zasad powierzchownej religijności nie tylko w katolicyzmie. Coś mam wrażenie, że ten ultrakatolicki portal  broni każdego ekstremizmu religijnego. Ostatnio - ekstremizmu żydowskiego - czemu się dziwię, bo wiem, że spora część miłośników "Frondy" to histeryczni antysemici, wierzący w światowy spisek syjonistów. Ale ekstremizmu widocznie według "Frondy" należy bronić dla zasady. Dziś redakcja Frondy zamieściła artykuł o protestujących ultraortodoksyjnych Żydach (haredim), protestujących przeciwko wszystkiemu i wszystkim, którzy nie są ulttraortodoksyjni.

Trudno mi jednoznacznie wykazać, że ten artykuł zamieszczony we "Frondzie" jest obroną ekstremistów, ale mimo wszystko robi on takie wrażenie Tytuł brzmi: Ortodoksyjni żydzi: prześladują nas gorzej niż naziści. Te słowa są to oczywiście kpiną i obrazą, wobec tych, którzy zginęli i tych, którzy ocaleli z zagłady. Ale czytelnik "Frondy" ma wrażenie - biedni, pobożni ludzie, "prawdziwi" wyznawcy judaizmu dyskryminowani przez zateizowane państwo Izrael. Oni przecież chcą móc "praktykować" swoje "religijne" zwyczaje, czyli na przykład opluć siedmioletnią dziewczynkę na chodniku za to, że nie zachowywała się zgodnie z przepisami Tory. To już jest swego rodzaju religijna dewiacja - a o tym, że kobiety są tam terroryzowane przez ortodoksów ani o protestach społecznych przeciw ortodoksom Fronda nie napisała nic - tylko o proteście "pobożnych" ortodoksów, którzy terroryzują swoim zachowaniem 90%  mieszkańców Izraela. No ale oni są "prawdziwymi Żydami" (tak jak wyznawcy Radia Maryja są "prawdziwymi Polakami").

Wydaje mi się, że Terlikowski i jego klika usiłuje pokazać fanatykom radiomaryjnym, że gdzie indziej  inni fanatycy (czy to muzułmańscy, czy to żydowscy) mają się dobrze.Frondystom jest na rękę takie pokazanie czyjejś "pobożności" - nogą powiedzieć swoim fanom: "patrzcie i bierzcie przykład". Pojawiają się na "Frondzie" czasem ciche wyrazy uznania nawet dla "pobożności" i nieugiętości ekstremistów muzułmańskich (jeśli tylko nie są to zachowania antychrześcijańskie). Zapewne chcieliby polscy ultrakatolicy zbudować ze swoich Obrońców Krzyża nowe, duchowe Okopy św. Trójcy, więc szukają wzorców poza "upadłym moralnie"  Zachodem. Ortodoks żydowski, który pluje na dziewczynkę idącą do szkoły może być tu "dobrym" wzorcem. Podobnie ekstremista islamski czy katolicki "pielgrzym", który pobił parasolem reporterkę.

Jeżeli to jest jakakolwiek pobożność, to jest to pobożność zła, zdegenerowana. Chrześcijanie zwłaszcza powinni pamiętać o słowach Jezusa, że "nie człowiek jest dla szabasu, ale szabas dla człowieka". A red. Terlikowskiemu radziłbym się zastanowić, czy jego faryzejska ideologia nie zaślepia go i nie przesłania mu miłości bliźniego.

2 komentarze:

  1. Tak sobie myślę, czy sprawny prawnik nie mógłby ukłuć porządnego pozwu przeciwko panu T. o sianie mowy nienawiści albo coś w tym stylu? Coś, co jest karane i dałoby się temu facetowi udowodnić?
    Wolność słowa wolnością słowa ale czy pan T. ową wolnością nie łamie czasem prawa?

    OdpowiedzUsuń
  2. Może znalazłyby się takie przypadki. Myślę, ze ktoś się wkurzy i to zrobi, ale chyba mało komu chciałoby się taki proces wytoczyć, bo jest to żmudne, a i niepewne, bo piszący artykuły na "Frondzie" raczej zwracają uwagę na paragrafy. Terlikowski i terlikowszczycy przemycają nienawiść bokiem, udając, że tylko relacjonują pewne zdarzenia. Przykładem jest nowy artykuł gdzie wydać wyrazy uznania dla zacietrzewionego homofoba, prezydenta Ghany, który odrzucił pomoc Wielkiej Brytanii, napisałem wyżej posta na ten temat.

    OdpowiedzUsuń