niedziela, 29 maja 2011

Contra spem spero - klarnecista przeciw homofobii

Widziałem ostatnio fotorelacje z krakowskiego Marszu Równości. Demonstranci przeszli przez miasto z naszymi postulatami. Nacjonalfaszyści zademonstrowali swoją nienawiść. Marsz był ochraniany przez policję. Pomimo to kogoś z organizatorów Marszu pobito już po zakończeniu całej imprezy. Smutne.
Ktoś powie – no tak, ale u nas zawsze była taka homofobia, co robić... No właśnie – jak z tą naszą homofobią w naszym polskim piekiełku? Zmieniło się coś czy nie? Coś zauważam jednak, że się zmieniło. Jeśli co roku w Marszach i Paradach Równości spotykam coraz więcej moich heteroseksualnych przyjaciół, znajomych i nieznajomych – to świadczy o tym, że kwestia niedyskryminacji ludzi z powodu ich orientacji porusza także tę część społeczeństwa, która ma orientację standardową. Jeśli widać, że do Marszu dołącza np. małżeństwo z małym dzieckiem, to robi się  naprawdę miło. Dziesięć lat temu tak dobrze nie było, choć możemy mówić, że do społeczeństw zachodnich nam dużo brakuje. Cieszy jednak, że po naszej stronie są ludzie, reprezentujący bardzo różne grupy społeczne.
A ci, którzy są w kontrmanifestacji? Kim są? Na szczęście to nie żaden przekrój społeczeństwa. To homofobi ze środowisk kibolsko-skinolskich robiący się na pseudopatriotów. Przeciętny przechodzień hetero czasem coś fuknie, czasem się uśmiechnie, czasem przejdzie obojętnie – ale zwykle nie ma tej chorobliwej  nienawiści, która jest odczuwalna w grupach nacjonalfaszystów czy ekstremistów religijnych. Taka nienawiść tkwi jeszcze w dużej części „zwykłego” społeczeństwa w krajach na wschód od Polski. Oto zobaczcie, jak wyglądała próba zorganizowania parady gejowsko-lesbijskiej w Moskwie. Skończyła się spacyfikowaniem niewielkiej grupy demonstrantów.

Nie można o to winie samej policji – gdyby nie histeryczna nienawiść ze strony wielu grup społecznych, władze i policja raczej by nie przeszkodziły (zezwolenie mera Moskwy początkowo było, ale zostało cofnięte z uwagi na protesty społeczne i protesty ze strony Cerkwi Prawosławnej). Rozmawiałem w zeszłym roku przed EuroPride z paroma Rosjanami, który przyjechali u nas poparadować jak do kraju nowoczesnego i tolerancyjnego. U nas z nami rozmawiają politycy, prowadzi się debatę publiczną, projektuje się ustawę o związkach partnerskich (nawet jeśli jest nie jest dla nas korzystna a poza tym i tak nie przejdzie w tej kadencji).  U nich po prostu mniejszości seksualne się bije i wyzywa, a nikt nie traktuje „dewiantów”  poważnie i nie chce z nimi rozmawiać. Dlatego właśnie z gejami i lesbijkami z Rosji, Ukrainy, Białorusi, ale też z Litwy, Łotwy, Bułgarii, Rumunii, Serbii itd. – więc z krajów, gdzie poziom homofobii jest jeszcze wyższy niż u nas – powinniśmy szczególnie trzymać sztamę.


Smutne to i ponure, co stało się wczoraj w Moskwie. Ale historia nie zacznie się kręcić wstecz z powodu żądań homofobów. Będzie trudno, ale zawsze do przodu.

A przecież Rosja ma takie tradycje kultury gejowskiej, że tylko mogłaby się tym poszczycić. Nie będę tu robił wykładu ani antologii, ale jedna perełka z poezji rosyjskiego Srebrnego Wieku by się przydała. Oczywiście, jeśli mówić o poezji gejowskiej w Rosji na przełomie XIX i XX wieku, to na pierwszym miejscu trzeba wymienić Michaiła Kuzmina (1872 – 1936). W jego zbiorku Занавешенные картинки (wydany w 1920 w Amsterdamie – no tak, w Rosji to by nie przeszło, nawet ze względu na lubieżne ilustracje – zob. w podanym linku rosyjskim, tam są!) znalazłem uroczy wierszyk pt. Klarnecista i postanowiłem go poetycko przetłumaczyć:

Oryginał:
КЛАРНЕТИСТ
(Романс.)
Я возьму почтовый лист,
Напишу письмо с ответом:
"Кларнетист мой, Кларнетист,
Приходи ко мне с кларнетом.
Чернобров ты и румян,
С поволокой томной око,
И когда не очень пьян,
Разговорчив, как сорока,
Никого я не впущу.
Мой веселый, милый кролик.
Занавесочку спущу.
Передвину к печке столик.
 
 
Упоительный момент!
Не обмолвлюсь словом грубым
Мил мне очень инструмент
С замечательным раструбом!
За кларнетом я слежу,
Чтобы слиться в каватине
И рукою провожу
По открытой окарине.
 
1918.




 Przekład na język polski / Перевод на польский язык:


KLARNECISTA
Romans

Wezmę dziś papieru listek
I odpowiem Klarneciście:
Klarnecisto, przychodź do mnie
Z twym klarnetem, Klarnecisto.
Czarnobrewy i rumiany
Okiem wodzisz powłóczyście
Gdy nie jesteś zbyt pijany
To jak sroczka rozgadany,
Ja nikogo tu nie wpuszczę.
Mój wesoły, mój króliczek…
Tylko zasłonkę opuszczę
I przesunę tam stoliczek.

O, upojny jest ten moment!
Brzydkiego słowa nie wtrącam,
Miły jest mi ten instrument
Z czarką tak zachwycającą!
Śledzę więc za tym klarnetem
By się złączyć w kawatinie
I przesuwam wolno dłonie
Po odkrytej okarynie.

***

1 komentarz:

  1. Tak sobie myślę, że ten przeciętny przechodzień hetero może tak reagować, jak piszesz, choćby dlatego, że nie jest w grupie. Wcale niewykluczone, że gdyby go zespolić z podobnymi przeciętnymi przechodniami, to mogłoby się okazać, że "ideologicznie" jest z tej samej suteryny, co cała ta homofobiczna śmietanka. Pojedynczy dres to nawet bywa grzeczny, ale dwóch dresów już niekoniecznie. Wiadomo, w grupie każden jeden jest odważny. Ale to tylko tak na marginesie, bo nie ma co demonizować. Tym bardziej generalizować.

    OdpowiedzUsuń